Zdecydowanie chmura nie jest antidotum na wszelkie bolączki IT. Przeniesienie nadmiernie skomplikowanego, niewydajnego pejzażu systemów do chmury nie uleczy go. Chyba że jedynym naszym problemem jest przestarzały hardware.

Usługi chmurowe są alternatywnym sposobem zapewnienia infrastruktury odpowiedzialnej za przetwarzanie danych firmy. Alternatywnym, ale nie jedynym. Przetwarzanie danych in-house, o ile jesteśmy w stanie zapewnić porównywalny koszt i poziom bezpieczeństwa, jest nadal dobrym podejściem. Kluczem do rozwiązania dylematu są oczywiście porównywalne koszty i bezpieczeństwo.

Wyspecjalizowanym dostawcom usług chmurowych jest łatwiej zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa ze względu na fakt, że jest to ich core business. Szkolenie personelu, stosowane zabezpieczenia techniczne i proceduralne są łatwiejsze do wdrożenia i utrzymania oraz najczęściej stoją na wyższym poziomie w firmie specjalistycznej. Nie znaczy to, że firm specjalistycznych nie dotyczą takie same ryzyka, jak firm przetwarzających dane in-house. Przekonał się o tym boleśnie jeden z polskich serwisów e-commerce, kiedy doszło do pożaru w data center jednego z dużych dostawców chmury w… Belgii.

Koszty operatorów chmurowych rozkładają się na wielu klientów. Dostawcy z grupy hyperscalers, jak samo określenie sugeruje, korzystają z efektu skali. Koszty zakupu sprzętu, energii, koszty inwestycji i operacyjne podlegają efektowi skali ich działania, czyli są jednostkowo niższe. Jednakże doświadczenie wielu klientów wskazuje, że nie musi się to przekładać na niższe ceny usług. Oczywiście wielcy klienci mają inną pozycję w rozmowach z hyperscalers. Z drugiej strony w przypadku małych firm, takich jak start-upy, oferta może być interesująca, bo płatność miesięczna za usługi cloud zastępuje inwestycje w niezbędny hardware. Oczywiście pod warunkiem, że potrafimy zarządzać takim środowiskiem lepiej niż wspomniany na początku deweloper.

W tym miejscu dochodzimy do wniosku, że środowiska chmurowe nie są tak bezobsługowe, jak moglibyśmy myśleć, czytając reklamy dużych dostawców. Okazuje się, że środowiska cloud nadal wymagają zarządzania nimi i choć potrzeba do tego innego zestawu kompetencji, to nadal musimy je utrzymywać. Zresztą potrzeba ta zmaterializuje się już na etapie planowania migracji do chmury.

Czy w takim razie rozwiązania chmurowe nie mają żadnych zalet? Oczywiście, że mają, lecz żeby się ujawniły, musimy podejść do zagadnienia świadomie. Podstawową i niezaprzeczalną zaletą środowiska cloud jest jego skalowalność. Skalowalność zarówno w wymiarze liczby systemów i ewentualnie środowisk, ale również tych elementów infrastruktury, które wpływają na wydajność.

Wszyscy w ostatnim czasie doświadczyliśmy turbulencji związanych z pandemią. W przypadku firm z branży e-commerce skutkiem był gwałtowny wzrost zapotrzebowania na moc obliczeniową. Reakcja na tak gwałtowną zmianę w krótkim czasie w zasadzie możliwa jest jedynie w środowisku chmurowym. Podobnie jest w przypadku istotnego ograniczenia działalności biznesowej. Elastyczność chmury pozwala na dostosowanie wymiaru infrastruktury do aktualnego rozmiaru biznesu przy jednoczesnej redukcji kosztów. Skalowalność w połączeniu z elastycznością jest podstawowym powodem migracji do chmury.

W najbliższym czasie możemy się spodziewać, że zmienność w otoczeniu biznesowym firm będzie niestety wzrastać. Tym samym standardowe planowanie inwestycji w IT w horyzoncie 3-5 lat w połączeniu z 2-3 miesięcznym okresem dostaw hardware nie odpowiada na potrzeby biznesu.

Zaletą są również koszty, a w zasadzie pewnego rodzaju elastyczność kosztowa. Dobrze dostosowane do potrzeb i odpowiednio zarządzane usługi chmurowe mogą być tańsze. Zwłaszcza kiedy nasze zapotrzebowanie na moc obliczeniową jest zmienne w krótkich okresach, kiedy cechą naszego biznesu jest występowanie peaków zapotrzebowania na moc obliczeniową. Podejście in-house wymagałoby wtedy zakupu nadmiarowej infrastruktury, która przez większość czasu byłaby niewykorzystana.

Osobną kwestią jest elastyczność w kształtowaniu zakresu. W końcu usługa cloud nie musi kończyć się jedynie na części dotyczącej infrastruktury. Jeżeli celem jest faktyczne skupienie się na biznesie, to nasza umowa na usługi chmurowe może zawierać również usługi zarządzania systemami w chmurze. Rozwiązując tym samym wspomniany wcześniej problem zapewnienia odpowiedniej kadry do zarządzania środowiskiem chmurowym.

No właśnie, kadra. Migracja do chmury wraz z przekazaniem administracji systemami często jest rozwiązaniem problemu zapewnienia i utrzymania odpowiedniego zespołu specjalistów IT w firmie. Z jednej strony dynamiczny rynek pracy specjalistów IT, a z drugiej większe możliwości rozwoju w firmach IT powodują, że firmom z innych branż trudno jest stworzyć atrakcyjne środowisko pracy dla tej grupy pracowników. W ostatnich latach zmiany w tym obszarze w największym stopniu wpływały na koszty wewnętrznych działów IT firm.

Krok w chmurę nie jest tak prosty, jak mogłoby się wydawać i przypomina raczej zakup garnituru. Oczywiście możemy wejść do sklepu znanej sieciówki, przymierzyć kilka sztuk i coś wybrać, ale trudno się spodziewać, że będzie leżał idealnie. Jeśli chcemy ubrania idealnie dopasowanego do naszej sylwetki, to raczej udajmy się do dobrego krawca w mieście i przygotujmy na kilka przymiarek. Co również ciekawe, koszt obu opcji jest często porównywalny.